MRÓWKA JÓZIA
Mrówka Józia tułów wyczyściła,
strój nałożyła i w bór wyruszyła.
Wędrówka to była dosyć krótka -
Józia dotarła do Józka ogródka.
Józek był ogrodową mrówką,
zatrzymał Józię na słówko:
Józefino mrówko, zajęta wędrówką,
zapraszam cię na ciasto z borówką.
Mrówka borówki uwielbiała,
lecz nigdy czasu dla Józia nie miała:
Wkrótce wieczór zapadnie,
innym razem do ciebie wpadnę!
Józek na próżno kilka razy prosił,
za Józefiną kurz już się unosił!
Usiadł przy brzózce i popadł w zadumę:
Ja tych wszystkich żyjących w pośpiechu nigdy nie zrozumiem...
Tekst: Ewa Dafner